|
|
Małgorzata
Wyszogrodzka Trzcinka »
TKANINA UNIKATOWA
WYSTAWA: od 12 LIPCA do 28 Września 2006
Jak wyrazić środkami sztuki to, co niewyrażalne, unaocznić pojęcia tak abstrakcyjne, jak czas, cisza, niepewność? Jak uchwycić i zatrzymać rzeczy ulotne, niepoddające się ukonkretnieniu, zwizualizować tchnienie, zatrzymać mgłę? Jak oddać istotę koloru, gdy jawi się oderwany od rzeczy?
Nie można tego zrobić używając tradycyjnych formuł. Trzeba do tego nowego języka, którego składniki będą tak samo subtelne, ledwo uchwytne, jak pojęcia, które mają wyrazić.
Jeśli twórca uprawia dyscyplinę, która w recepcji odbiorczej jest nadal silnie obciążona tradycją sztuki użytkowej, to ma on do pokonania dodatkowe trudności, aby przebić się ze swoją artystyczną wizją do świadomości odbiorcy.
Twórczość Małgorzaty Wyszogrodzkiej na pewno można sytuować w obrębie szeroko pojętejsztuki włókna, które to pojęcieod kilku dziesięcioleci ulega ciągłej reinterpretacji. Artystka za przedmiot swoich szczególnych zainteresowań wybrała dzianinę; w swoich pracach ukazuje ogromne możliwości tej techniki, zaprzecza naszym wyobrażeniom o niej, rozszerza i modyfikuje jej znaczenie. Ciągle poszukuje nowych rozwiązań, które umożliwiają porzucenie rygorów warsztatu tkackiego.
Przede wszystkim próbuje odejść od wyobrażenia dzianiny jako techniki posiadającej ograniczone możliwości wypowiedzi ze względu na jej immanentną regularność. Pasma włókien w tkaninach artystki, jakby na przekór, szukają ciągle nowych - niekoniecznie najłatwiejszych i prostych - dróg, gdy spotykają się ze sobą w kolejnych miejscach przeplotu. Komórki modularnych kompozycji nacechowane są nieregularnością, zamierzonym błędem i arytmią. Wyszogrodzka burzy nudę powtarzalnych sekwencji celowo wprowadzając zadrażnienia, wywołując wrażenie przypadkowości, odchodząc od założonego algorytmu. W pracach artystki przenikają się w przeplotach włókna grube i delikatne, błyszczące i matowe, ażurowe płaszczyzny o odmiennych, starannie dobranych kolorach. O harmonii wtej sztuce decydują - paradoksalnie - nie powtarzalne rzędy tożsamych elementów, ale czynniki burzące perfekcję, wprowadzające przy tym rozpraszający nudę rytm.
Autorka rozszerza także obszar zarezerwowany dla tkaniny traktowanej jako produkt wykonany z tradycyjnych tkackich włókien. Poszukuje nowych zapładniających wyobraźnię materiałów, wykonuje prace z drutu i z plastiku, buduje kompozycje z wikliny; każde z odkrytych tworzyw traktuje jak surowiec włókienniczy.
Pojęcie dzianiny zostaje tu zatem poddane weryfikacji na różnych płaszczyznach; traci ono swe potoczne historyczne znaczenie, przede wszystkim zdecydowanie odrywa się od terytorium sztuki użytkowej, obszaru tradycyjnie dzianinie przypisanego. Podstawą dla działań artystki jest materiał wykonany maszynowo, płaski, kryjący potencjalnie możliwe rozwiązania. Z tego "rzeźbiarskiego" tworzywa, przez nakładanie, zaginanie, rozciąganie rodzą się dopiero - i tak do końca nieprzewidywalne, otwarte - ostateczne plastyczne efekty. Zmienność, mimo przyjęcia ogólnego stałego założenia, jest tym samym wpisana w artystyczny zamysł.
Małgorzata Wyszogrodzka tworzy prace zróżnicowane w astroju, odmiennewformie, wielkości ikonstrukcji.Dba o należyte zestrojenie zamysłu plastycznego z możliwościami technologicznymi. Jej prace cechuje duża dyscyplina, a zarazem prostota w budowaniu struktur, oraz wewnętrzna spójność konstrukcji, tworzywa i środków wyrazu. Przy tym wszystkim są to prace pełne urody, a nawet - wziąwszy pod uwagę niektóre z zastosowanych tworzyw - zaskakującej dekoracyjności.
Cechą podstawową ulotnych dzieł Małgorzaty Wyszogrodzkiej są przede wszystkim otwartość i niepełność. W zasadzie są to rysunki wykonane w przestrzeni za pomocą włókna. Wykonując rozmaite sploty postępuje artystka jak rysownik, który kreśli za pomocą linii kształty na dwuwymiarowym podłożu. Jej zamiar bardzo dobrze widoczny jest w pracach, które - jak obrazy - przeznaczone są do zawieszenia płasko przy ścianie. Przenikanie się warstw tkaniny, obecność odmiennych w fakturze i kolorze wplatanych elementów wywołuje jakości przestrzenne, podobnie jak odpowiednio ukierunkowane i zestrojone tonalnie linie rysunku tworzą głębię na karcie papieru.
Artystka włóknem nadaje kształt nieuchwytnym fenomenom. To dzięki wplecionym w powietrze liniom istnieją, zostają złapane w pułapkę formy. Kompozycje stają się widoczną, unerwioną epidermą dla pojęć.
Materialność plastycznych struktur jest bardzo krucha. Nawet relatywnie cięższe materiały w pracach Małgorzaty Wyszogrodzkiej tworzą jakości lekkie, powietrzne. Te zawieszone w przestrzeni poddają się poruszeniom atmosfery. I choć powietrze przenika przez nie jak przez mgłę, potrzebują trójwymiaru, by zaistnieć; równocześnie to właśnie formy z tkaniny organizują i aktywizują przestrzeń, nazywają ją i nadają jej konkretność. Same formy wydają się być chwilowe i zjawiskowe nie tylko ze względu na lekkość i nietrwałość materiałów, ale także dlatego, że nacechowane są specyficzną powietrznością. Wydaje się, jakbyśmy obserwowali jedynie początek jakiegoś zjawiska, coś, co dopiero się rodzi, ale co - czujemy - rozwinąć się może w nieskończoność. Przypominają zatrzymany na mrozie oddech, uczynione widzialnym tchnienie, ektoplazmę wywołaną przez medium.
Twórczość Małgorzaty Wyszogrodzkiej cechuje wielotworzywowość. Prace są czymś pośrednim pomiędzy rzeźbą a malarstwem. Same struktury stanowią syntezę nadającego formę tworzywa i jego koloru. Kolor oddany zostaje w swej istocie, staje się samodzielnym tematem prac. Fizyczna tkanka kompozycji jest tu niezbędna tylko po to, by barwę uczynić widzialną. Abstrakcyjna jakość, choć nadal niemal bezcielesna, zawieszona w przestrzeni jak fantom, przeistacza się w dotykalną formę. Dzięki interwencji artystki zostaje oderwana od wszelkich związków z przedmiotem i staje się autonomiczna. Szczególne znaczenie ma dla artystki użycie barwy błękitnej - symbolu powietrzności, koloru nieskończoności, transcendencji, czegoś znów bardzo nieuchwytnego.
Dodatkowymi ważnymi elementami kompozycji są rytm, faktura, efekty światłocieniowe. Ostateczny efekt w dużej mierze zależy od światła, które dla artystki jest bardzo istotnym tworzywem, nie zaledwie towarzyszącym, lecz wliczonym w całość kompozycji. Podobnie jak ruchy powietrza poruszające pracami i nadające im pozory życia. Efekty optyczne, jak i inne założone składniki dzieła są zmienne, nie do końca przewidywalne, wzmagają zatem wrażenie niestałości całej kompozycji.
W charakter dzieł wpisana jest ich organiczność. Związana jest nie tylko z faktem wykorzystania organicznych włókien (i włókien w ogóle), ze specyfiką dzianiny i jej "komórkowej" struktury, z ruchliwością form, z ich widocznym unerwieniem, kryje się także w kształtach nadanych obiektom, formach przypominających rośliny lub morską faunę.
Kompozycje wyczarowane przez Małgorzatę Wyszogrodzką, choć mają niewątpliwie odbicie w otaczającym świecie (odnajdziemy tu i porosty, i trawy, i zarośla pełne trzcin, i egzotyczną podwodną florę) nie są przedstawiające. Są to abstrakcyjne, ulotne struktury, zapładniające wyobraźnię odbiorcy swą formą i wywoływanym nastrojem. Inspirują, stają się źródłem rozmaitych uczuć i emocji.
Swoje odczucia Małgorzata Wyszogrodzką przekazuje za pomocą znaków plastycznych, bo słowem, także kruchym i nieprecyzyjnym, trudno wyrazić to, co jest niewyrażalne. Dlatego też artystka unika anegdoty, nie opowiada. Główny nacisk kładzie na formę, która niesie znaczenia, wyraża stany psychiczne, budzi skojarzenia, zaskakuje. W żmudnym procesie tworzenia splata ze sobą refleksje i emocje, zatapia je w błękicie, wysyła w przestrzeń, pozostając przy tym zawsze pełną pokory wobec fenomenu życia i sztuki.
Dariusz Leśnikowski
KATALOG
|
|
|
|