ENG
   PL

Agata Wieczorek   »
fotografia, obiekt, grafika



Dekonspirowanie przestrzeni Jedną z rozpoznawalnych cech dotychczasowej twórczości Agaty Wieczorek jest jej teatralność. Niektóre prace młodej artystki, szczególnie te, w których świat budowany jest „warstwowo”, odwołują się do tego paradygmatu w sposób bezpośredni. Jak w kulisowych dekoracjach, pełnych zastawek i praktykabli, zamkniętych dalekim horyzontem, rozwijają się w przestrzeni kolejne płaszczyzny budujące wrażenie głębi. Sfotografowane i świecące profilami wycięte obiekty tworzą z jednej strony wiarygodny obraz konkretnego miejsca, z drugiej budują wyobrażenie terytorium irrealnego i tajemniczego.

W tle tych pociągających wyobrażeń stoją czasem, wcale niepociągające, choć traktowane z sentymentem widoki łódzkich ulic i podwórek. Wspomniane niepokojące odczucia pogłębia fakt, że w wykreowanym świecie makiet nieliczne postaci ludzi ukazane są w sposób uproszczony.

Nie tylko dlatego, że przy pomniejszającej elementy rzeczywistości skali obrazu nikną liczne, oglądane z daleka detale, ale też chyba dlatego, że nie jest zamiarem artystki kreślenie w swych pracach wizerunków osób o określonej osobowości i psychice, raczej budowanie znaków postaci w konkretnej sytuacji, reprezentantów określonych typów i idących za nimi zachowań, życiowych i historycznych sytuacji, systemów wartości.

Tadeusz Kantor w swoich realizacjach teatru śmierci próbował odpowiedzieć na pytanie, czy w obszarze sztuki możliwa jest rekonstrukcja pamięci i przeszłości. Udzielając negatywnej odpowiedzi wskazywał, że jedną z przeszkód stanowi w tym procesie fakt, iż w naszej pamięci obrazy z przeszłości jawią się w sposób statyczny, jak zatrzymane na fotografiach ślady ludzi i minionych wydarzeń. Tak też dzieje się w makietach Agaty Wieczorek. Sposób, w jaki komponuje ona swoje instalacje, jest odbiciem pewnego schematu myślowego, wyrażającego nasz stosunek do przeszłości, budowanej we wspomnieniu z martwych, statycznych obrazów. Mimo iż niektóre fotografowane elementy przestrzeni (jak choćby pamiętające czasy łódzkiego getta domy) trwają w teraźniejszości, to ich realizm i dotykalność nie jest w stanie zastąpić realności tamtych murów i rozgrywających się w nich wydarzeń. Istotniejsze jest w nich – tak jak w zjawiskowo rozświetlanych przez Agatę Wieczorek pejzażach malarskich czy w jej fotografiach – to, co ukryte, niewidzialne, a nie sam zewnętrzny sztafaż.

Wieloetapowe działania realizowane przy użyciu różnych mediów przywołują nadal istotny problem dotyczący natury fotografii oraz przystawalności obiektu do jego obrazu w sztuce. Paradoksalnie fotografowanie rozstawionych głęboko w przestrzeni kolejnych składników „kulisowej dekoracji” prowadzi do uzyskania (celowo!) zaledwie płaskiego obrazu o znamionach przestrzenności.

Częścią każdej historii opowiadanej przez artystkę staje się światło. Dzięki niemu obraz uzyskuje napięcie wizualne. Jest ono nawet ważniejsze od koniecznego efektu widzialności. Światło występuje tu nie tylko jako element plastyczny wywołujący i określający przedmioty, sytuujący je w przestrzeni, ale także jako środek ekspresji iście teatralnej czy filmowej – budujący napięcie i dramaturgię motyw nastrojotwórczy. Widać to dobrze m.in. w serii prac wykonanych techniką fotografii otworkowej, której natura sprzyja uzyskiwaniu dramatycznych efektów. Światło potrzebuje kontrastu, więc rodzi się z ciemności. I w instalacjach, i w kompozycjach na płaszczyźnie (fotografie, grafiki) Agata Wieczorek zawierza mrokowi, nawet czerni nocy. I ciszy.

Z nich wydobywa to, czym chce się z nami podzielić, dokłada do przekazu emocje. Nasycenie obrazów wartościami emocjonalnymi, nacisk na siłę psychiczną czyni jej prace bliższymi tradycji romantycznego niepokoju niż Dekonspirowanie przestrzeni tradycji klasycznego umiaru i akcentowania formy plastycznej.

Elementem takiej postawy jest obecny w pracach Agaty Wieczorek dystans łamiący wrażenie realistycznej konwencji, wyrażający się między innymi obecnością pierwiastków ironii, sarkazmu i groteski.

Nie bez przyczyny artystka wymieniając źródła swoich twórczych inspiracji przywołuje z jednej strony nazwiska Lewisa Carrolla, Jonathana Swifta czy Bolesława Leśmiana, a z drugiej Kurta Vonneguta i Josepha Hellera. Przyjęta postawa pozwala jej na mówienie o rzeczach najważniejszych z pewnej perspektywy, nawet z „błaznowaniem”. Bywa to często znacznie wymowniejsze niż drobiazgowa, poważna opowieść oparta na narracji pełnej szczegółów, wyrastająca z chęci urealnienia opowieści. Użycie rekwizytów i scenografii świadomie budujących dystans działa dramatycznie – jak choćby w serii inscenizowanych fotografii „militarnych” przypominających prezentowane w mediach montaże atrakcji, złożone z reportażowych ujęć codziennych dramatów społeczeństwa spektaklu.

Nastrój zagrożenia jest w nich niemal dotykalny, choć widzimy, że artystka posłużyła się w tej kompozycji modelami obiektów, że świat, który stworzyła, epatuje sztucznością wyzierającą zza blatów stołów, linek montażowych i statywów. Dystans ujawnia się także w vintage’owym kostiumie, jaki nakłada na szereg innych prac, w przyjętej – często czarno-białej lub opartej na brązach i szarościach – kompozycji kolorystycznej, w efekcie postarzenia i rozmycia obiektów utrwalonych za pomocą fotografii otworkowej.

Twórczość Agaty Wieczorek rozpięta jest pomiędzy powagą i groteską. Młoda artystka próbuje umiejętnie pogodzić te skrajne postawy; prezentowany porządek rzeczywistości zostaje ujęty w ramy adekwatnej formuły wizualnej.

Dariusz Leśnikowski


KATALOG








HOME | NOWOŚCI | WYSTAWY | ARTYŚCI | KONTAKT