|
|
Monika Jurkiewicz »
MALARSTWO
WYSTAWA: od 12 LIPCA do 28 Września 2006
W swojej twórczości Monika Jurkiewicz, z przekorą
i inteligentną ironią, często obrazowała antynomię
życia i śmierci, snuła refleksje na temat procesu
przemijania, lęku przed istnieniem, trudności w komunikowaniu
się z innymi ludźmi. Czyniła to eksponując
w swoich pracach wizerunek człowieka w różnorodnych
kontekstach i życiowych uwikłaniach. Równocześnie
poszukiwała bezpiecznej (realnej i metafizycznej)
przestrzeni, która mogłaby stanowić azyl dla jego
kruchej egzystencji i w której można by rozpoznać
szlak wiodący ku zrozumieniu ludzkiego losu.
W ostatnich pracach ta przestrzeń bardzo się rozszerza
i zarazem ukonkretnia. Nasza egzystencja, zaznaczona
zaledwie kilkoma skromnymi śladami, zostaje ukazana
na tle całej natury, której jesteśmy jedynie słabym ogniwem.
Artystka obiektem swoich zainteresowań czyni
pejzaż. Pozostaje w zgodzie ze swoimi twórczymi preferencjami;
zawsze przecież manifestowała przywiązanie
do tradycyjnych, uznanych gatunków i motywów, takich
jak martwa natura, akt czy właśnie pejzaż.
Wizerunki przyrody na obrazach Moniki Jurkiewicz
są estetycznie wysmakowane -
świetnie skadrowane,
ukazane z niemal fotograficzną dokładnością i dbałością
o szczegół, wypełnione starannie dobranym kolorem i subtelnym
światłem. Eksponowane fragmenty krajobrazu wydają
się nam znajome, złożone z elementów, które dobrze rozpoznajemy,
prawdziwości ich istnienia nie jesteśmy
w stanie zakwestionować. Na początku nie budzą
naszych podejrzeń, ale analizując obrazy stwierdzamy,
że nie mogą to być "fotograficzne" zdjęcia rzeczywistości,
że mamy do czynienia z pejzażem konstruowanym. Zdajemy
sobie sprawę, że prezentowane obrazy istnieją
tylko w wyobraźni artystki, że są to świadomie przez nią
zbudowane wehikuły służące snuciu pogłębionych
refleksji. Czasem malarka decyduje się na ujawnienie
mistyfikacji. Ze znajomych elementów tworzy nową
rzeczywistość, nie ukrywa fantastycznej natury niektórych
krajobrazów. Jej metoda przypomina działania
niektórych surrealistów, chociażby Maxa Ernsta, także
na gruncie stosowanych technik, gdyż drugi plan
kształtowany jest często przy użyciu specjalnych metod
i narzędzi, dzięki czemu artystka uzyskuje interesujące
efekty fakturowe i łączy wrażenie fotograficznej odbitki
z wizjami o charakterze fantasmagorii. Niektóre
elementy obrazowe znajdują się w tych przestrzeniach
"nie na swoim miejscu" i stwarzają wrażenie obiektów
przeniesionych na płótno z onirycznej wizji. Pewne
sugestie wyrażone w tytułach prac (skojarzenia takie
jak: "wieloryb", "drugi księżyc", "złota rybka") odsyłają
nas do dziedziny swobodnych nadrealistycznych potoków
wizji i myśli.
W pracach tych daje się zauważyć także większa
bezkompromisowość w podejmowaniu zagadnień
kolorystycznych. I odmienne: tam, gdzie prace są
bliskie wiernemu odwzorowaniu realnie istniejących
pejzaży, w większości dominuje bardziej stonowana,
złamana szarościami kolorystyka.
Czujemy, że pejzaże Moniki Jurkiewicz zostały wyjęte
z kontekstu, albo wykreowane, nie dla nich samych, że
nie samo ich piękno, i nie walor estetyczny tylko, są
tutaj najważniejsze, że kryje się za nimi istotna humanistyczna
refleksja.
Te fantastyczne obrazy tak naprawdę zawierają
spostrzeżenia dotyczące natury świata, istoty istnienia,
zagadnień eschatologicznych. Wynikają z odczuwania
atawistycznych lęków i niepokojów.
Bohaterem tych bogatych malarskich prac jest szeroko
pojęta natura, traktowana holistycznie, organicznie
i całościowo, jak odwieczny przejaw życia, życia które
się rodzi i które obumiera. Dlatego obok kruchych,
szybko przemijających elementów przyrody: gałązek
czy liści, pojawiają się elementy dające wrażenie stałości
i pozornie niezmienne. Z "martwymi" składnikami natury
sąsiadują żywe. W pęknięciu skalnej opoki pojawia się
kwitnący kwiat, w zwierciadle obmywającej kamienie
wody odbija się ulotny obraz nieba, ponad horyzontem
wschodzi i zachodzi słońce. Szczeliny w korze drzew
niepokoją nas jak zmarszczki, które przypominają
o nieuchronnym, ciągłym przemijaniu, podobnie jak
krakelury, pęknięcia na powierzchni kilkusetletnich
obrazów starych mistrzów. Równocześnie z ulgą
odnajdujemy ślady odradzania się przyrody w powtarzających
się w nieskończoność cyklach.
Obiekty przyrody rozpięte zostają między dwoma
biegunami egzystencji: życiem i śmiercią, przemierzają
drogę od narodzin przez młodość ku starości, aż po
zmierzch fizycznego istnienia. Natura żyje w tych
obrazach jak człowiek -
oddycha i przeżywa. Jej
nieprzemijające piękno stanowi wzorzec, wedle którego
kształtujemy nasze wyobrażenie o doskonałości, także
o tym, co idealne w człowieku i stworzonym przez
niego przedmiocie. Model kobiecego aktu od wieków
utrwalają skalne załomy, ich wgłębienia i wypiętrzenia,
łagodne obrysy naturalnych kształtów i zmysłowo
niepokojące pęknięcia i szczeliny. Doskonałe, zadziwiające,
podobne do fraktali wzory przyrody są jak
niezgłębione jeszcze algorytmy, które zawierają wiedzę
o budowie wszechświata. W tym kontekście Monika
Jurkiewicz pozostaje wierna swoim fascynacjom, jak
kiedyś "szuka boskości we wszelkich przejawach istnienia,
próbuje odnaleźć ścieżkę ku przestrzeni wiecznego
sensu. Dotyka sfery piękna obiektywnego, utrwalonego
w harmonii koloru, kształtu, światła."
Szczególnym składnikiem tej twórczości jest człowiek.
W wykreowanym przez malarkę świecie jego obraz się
nie pojawia. Istnienie ludzi ujawniają skromne ślady
działań, podejmowanych ze słabą wiarą w znaczenie
i sens wysiłków, które podejmujemy, by zrozumieć
i zaakceptować otaczający nas świat. Wietrzejący,
wykuty w kamieniu magiczny kwadrat SATOR, wspólna
własność wielu epok, religii i filozofii, pozostaje
żałosnym świadectwem daremnych prób zgłębienia
sekretów bytu. Równocześnie potwierdza naszą
wieczną potrzebę sięgania po metafizykę, tęsknotę za
Absolutem, konieczność poznania tajemnicy istnienia.
Częściowo zatarte naskalne malowidła przywołują
ludzkie wysiłki zmierzające do ujarzmienia natury.
Stanowią niestety tylko tło dla bujnej egzystencji przyrody.
Zatrute wody demaskują człowieka jako sprawcę
jej zniszczenia.
Dualizm w myśleniu, w filozofii tej twórczości znajduje
odzwierciedlenie również w konstrukcji dzieła. Monika
Jurkiewicz mocno akcentuje w swoim malarstwie relacje
między dwoma planami obrazu. Nie jest to jedynie perfidny
"malarski chwyt" doświadczonego artysty, który
wie, jak zaintrygować odbiorcę zestawieniem szerokiego
bogatego tła z zajmującym detalem pierwszego planu.
Zderzenie rozmaitych elementów obrazowych ma
decydujące znaczenie dla ukazania procesu przemijania,
przemiany i odrodzenia. Dzięki temu łatwiej
wnikamy w strukturę wykreowanej rzeczywistości.
Kontrast planów budujących obraz staje się w rezultacie
istotnym wyrazem interpretacji świata. Jest
źródłem dramatycznego napięcia. Używając języka
sztuki artystka przypomina o upływie czasu, każe się
zastanawiać nad istotą i celowością ludzkich działań.
Odnosi się do odwiecznego filozoficznego problemu
dotyczącego możliwości rozumowego i zmysłowego
poznania świata.
Zabieg taki znacząco wzmacnia działanie wartości
plastycznych dzieła. Występujące naprzód elementy
pierwszego planu rzucają cienie na płaszczyzny w tle,
sugerując przestrzenność i budując wrażenie głębi.
Plany kompozycyjne są przy tym przedstawiane przy
użyciu środków bezpośrednich i obiektywnych, szczegóły
oddane, tradycyjnie już, z niekwestionowaną biegłością
warsztatową.
Statyka starannie wybranych obiektów potęguje
wrażenie powagi, dodaje im podniosłości. Zrównoważona,
stabilna kompozycja przydaje dziełu pewnego rodzaju
monumentalności.
Twórczość Moniki Jurkiewicz jest szczególnym sposobem
na oswajanie natury. Obrazy nie wyrastają
jedynie z jej afirmacji, podszytej obawami i rezygnacją.
Artystka pejzaże konstruuje według swoich zasad,
panując nad ich strukturą i sposobem istnienia. W ten
sposób niepokój, który towarzyszy atawistycznej fascynacji
przyrodą, zostaje osłabiony. Jest to po części
działanie magiczne, wywołane przez twórcę -
demiurga.
Podróżujemy wraz z artystką przez obszar piękna, którego
przejawy istnieją gdzieś obok nas, a którego obraz
i tajemnice ujawnić może dopiero proces tworzenia.
Stąd być może wizerunki natury wykreowane przez
Monikę Jurkiewicz cechuje szczególny rodzaj dekoracyjności.
Nowa estetyka i filozofia jej twórczości bliska
jest trochę naiwnym działaniom dzieci, które tworzą
z kwiatów, liści, suchych badyli i, obdarzonych tajemną
mocą, ulubionych drobnych przedmiotów -
"sekrety".
Trzeba wiedzieć, gdzie ich szukać, bo są one zawsze
skrzętnie ukryte przed oczami intruzów. Później wystarczy
tylko odgarnąć warstewkę ziemi, by pod szkiełkiem ujrzeć...
Dariusz Leśnikowski
KATALOG
|
|
|