|
|
Tomasz Jędrzejko »
GRAFIKA
Pierwszym i, wydaje się, oczywistym
spostrzeżeniem odnoszącym się do
twórczość Tomasza Jędrzejko jest teza,
że nawiązuje ona do dokonań sztuki
op-artu. Jest matematycznie
zorientowaną, osadzoną w świecie reguł
formą sztuki niefiguratywnej, która
wykorzystuje zasady perspektywy dla
osiągnięcia złudzenia trójwymiarowej
przestrzeni, wrażenia jej pogłębiania,
dezorientuje względnością położenia
obiektów (w ramach relacji: przód - tył,
na wierzchu - w głębi), stosuje
powtórzenia form i kontrastów
kolorystycznych (tu: opozycji czerń
- biel) dla uzyskania efektów wibracji,
falowania, cyrkulacji motywów, układów
kompozycyjnych i płaszczyzn, stworzenia
wrażenia kontrastu światła i cienia oraz
innych efektów wizualnych. Jak każde
artystyczne działanie tego rodzaju
bazuje na fizjologicznych właściwościach
oka ludzkiego i bierze początek z
doświadczeń nad naturą światła i barwy.
Wyrafinowane zabiegi zostają wsparte
surowością środków wyrazu, ich
ograniczeniem do wąskiego zestawu
motywów: linii, form kolistych i ich
wariacji, wyrugowaniem bogactwa
barwnego.
Ujawnia się tu także fascynacja artysty
sztuką japońską, z jej prymatem linii nad
kolorem, płaskością form, zależnością od
określonych reguł. Tytuły zdradzają
źródła konkretnych literackich inspiracji,
płynących z tego obszaru kulturowego.
Kontekst, w jakim osadzone zostają
prace artysty, nie wyczerpuje się jednak
tylko w przywołaniu konkretnych
historycznych (choć ciągle atrakcyjnych)
formacji artystycznych i kulturowych.
Twórczość Tomasza Jędrzejko jest
z pewnością czymś więcej, jest
przykładem filozoficznego dyskursu,
przybierającego postać artystycznej
wypowiedzi. Ma walor ontologiczno-
epistemologicznych dociekań. Jest próbą
ujęcia wiedzy na temat kształtu świata,
czasu, przestrzeni, logiki występowania
zdarzeń, możliwych deformacji i ich
wpływu na kolejne sekwencje składników
wszechświata.
Zdarzenia, do których odwołuje się
artysta, należą do dwóch kategorii
i wyrażają odmienną, skrajną naturę
sposobów opisywania świata, dwóch
systemów wartości. To, co rozumiane
jako ciągłe i liniowe, spotyka się tu
z wydarzeniami o naturze kołowej,
cyrkulacyjnej, powracającej. Te dwa
światy funkcjonują jednak obok siebie,
także w obrębie jednej kompozycji
plastycznej.
Każda rzeczywistość, każdy przypadek
posiada swoje kontinuum dążące aż do
zaniku czy wyczerpania. Z nicości wyłania się
i rozkwita aż do pełni. Czasem powraca, by
utworzyć zupełnie nową konfigurację.
Jeśli wyraża się tu jakieś wątpliwości, to
tylko dotyczące natury tego, co nastąpi
po chwilowej ciszy, po pustce. W tym
sensie dociekania mają charakter
probabilistyczny.
Czasem powołana do życia forma napiera
na znajdujące się w jej sąsiedztwie. Pod
wpływem zewnętrznego ciśnienia
konkretna rzeczywistość ulega zmianie
- deformuje się. Oczywiście owymi
odkształceniami rządzi przyjęty przez
artystę algorytm - odpowiednik
istniejących w świecie konieczności i praw.
W warstwie obrazowej owe deformacje
wyrażają się przesunięciami,
pogrubieniami składników, odwróceniami
porządku, odczuciem braku. Dochodzi
do interferencji sąsiadujących czy też
nakładających się na siebie faktów, do
zniekształceń wywołanych np. działaniem
"bocznych sił spłaszczających".
Równocześnie na płaszczyźnie toczy się
dyskurs dotyczący natury sztuki oraz jej
podstawowych relacji. Kompozycja
otwarta i zamknięta, do- i odśrodkowa,
tworzenie wrażenia głębi na płaszczyźnie,
wywoływanie światła i sfer ogarniętych
mrokiem, kontrastów jako wyrazu
przeciwstawienia i ambiwalencji, znaczenie
czerni i bieli jako ekwiwalentów materii i
jej braku, ich znaczenie w tworzeniu
odczucia rozwoju i zaniku - to zestaw
problemów, nad którymi artysta i jego
sztuka się pochylają. Ta poetyka
podtrzymywana jest konsekwentnie,
zarówno w sferze grafiki artystycznej, jak
i użytkowej (plakaty, opracowania
graficzne czasopism, portfolio).
Zainteresowania filozofią przenoszą się
w sposób logiczny na zainteresowania
plastyczne, wpływają na nie, stanowią
dla siebie naturalne uzupełnienie, grunt,
na którym pewne kwestie maja szansę
być zbadane i rozwiązane.
Twórczość Tomasza Jędrzejko, mimo że
wyraża się rozdzielnymi wypowiedziami,
paradoksalnie stanowi jeden, ciągle
możliwy do uzupełnienia, fresk. Jest to
rzeczywistość nacechowana
powtarzalnością pewnych zdarzeń
(regularnością w cykliczności) bądź też
zdarzeń o podobnej strukturze, ich
powrotami, zanikaniem - tworzą one
w istocie nieskończony ciąg, rzeczywistość
zdecentralizowanego "ja", świat, który
- jak pisał Jacques Derrida - "ma swoje
centrum gdzie indziej".
Myśl postmodernistyczna postrzega rzeczywistość jako samopiszący się tekst,
bez początku i aspiracji teleologicznych. Jest niedającym się skatalogować zbiorem
cytatów, skojarzeń i tekstowych przywołań, samopojawiających się i samoznikających.
To dlatego poszczególne "sekwencje" składające się na całość kompozycji Tomasza
Jędrzejko dopuszczają swego rodzaju kontynuację poprzedzającego ją układu i dają
się w każdym momencie zamknąć w okrąg, aby proces cyrkulacji zdarzeń i ich
powtarzalności mógł być kontynuowany.
Próba syntezy uzyskuje wymiar graficznego, matematycznego wzoru należącego do
sfery sztuki nieprzedstawiającej. Pozornie martwy i zimny formalizm daje potencjalnie
bardzo wiarygodną, obiecującą odpowiedź na pytania natury duchowej i
filozoficznej.
Dariusz Leśnikowski
|
|
|
|